GAZETA
Automobilklub Lubawski


W lutym 2000r. powstał w Lubawie kolejny klub. Konkretnie zaś Automobilklub Lubawski Kleina Team, będący formą kontynuacji mojej pasji samochodowej. Wówczas bez mała trzydziestoletniej...

Spotkałem się wówczas z paranoiczną wręcz nieufnością i podejrzliwością ziomków. I zawiścią, specyficznie rozumianą. Znajomi nie mogli i nie chcieli zrozumieć, że „mnie jeszcze się chce...” Krótko mówiąc, w demokratycznych wyborach, wybrałem się prezesem. Ci koledzy, których poziom oczekiwań konsumpcyjnych rozminął się z rzeczywistością, bardzo szybko zrezygnowali z pracy w klubie. I chwała im za to...

Aspekt wychowawczy Automobilklubu Lubawskiego, szkoleniowo-sportowy, a także promocyjny, nie tylko co naturalne klubu dotyczący, ale miasta Lubawy przede wszystkim, są nie do przecenienia. Wszak w nazwie klubu, miejscowość nasza kochana jest usytuowana.

Praca społeczna którą wykonywało kilkoro działaczy, była pracą ponad normę. Była wszakże jednak pracą niedoskonałą. Niedoskonałą z mocy wręcz definicji. Jedną ze zmian formuły funkcjonowania klubu jest powstanie gazety...

Kontynuowaliśmy przez moment organizację Rajdu Lubawskiego, który bezwzględnie wrósł w atmosferę i klimat Lubawy.

Pomysłodawcą Motopikniku, imprezy mającej w dowcipny sposób połączyć formułę sportu samochodowego z festynem ludowym, była moja młodsza córka Karolina. Pokazywaliśmy niezwykłe, nietuzinkowe samochody. I ich kierowców i budowniczych. Niezwykłych fanatyków motoryzacji. Tej wysublimowanej, niespotykanej...Ścigaliśmy się też na stadionie naprawdę. Widzieli lubawianie przeto wielu doskonałych zawodników. Mistrzów Polski też. W czterech dyscyplinach samochodowych, czyli rajdach, rallycrossie, wyścigach płaskich i górskich...

Kolejną, przez Automobilklub organizowaną imprezą są wyścigi górskie. Tak, tak, to nie pomyłka. Mamy na północy, niedaleko Lubawy, prześliczny teren, którego urokliwość porównywalna jest z Bieszczadami. A trasa wyścigowa, niezwykłą jest naprawdę...

Zimą, o ile tylko aura sprzyjała, organizowaliśmy na stadionie miejskim „ślizgawki”. Już dzisiaj zapraszam na tegoroczne. Nie tylko młodzież, która w sposób naturalny chce się wyszumieć. Zapraszam kierowców zawodowych, policję i tych wszystkich, którzy mają poczucie własnej niedoskonałości jeździeckiej. Tych „lepszych” od Hołka również.

W przyszłym roku chcemy zorganizować pokazy w okolicy bliższej i dalszej. Namawiamy też biznesmenów do „wynajmowania” nas do uświetniania swoich imprez okolicznościowych.